Zostawił piękny ślad po swoim dziesięcioletnim pobycie w Bułgarii, Bułgarzy kochają Jana XXIII, starsi pamiętają czasy, gdy był wizytatorem apostolskim w ich kraju, odwiedzał parafie i rozmawiał z wiernymi, a oni całowali go w rękę - powiedział w rozmowie z KAI bp Christo Projkow, apostolski egzarcha Sofii dla Katolików obrządku wschodniego. Jutro hierarcha udaje się do Rzymu na kanonizację Jana XXIII i Jana Pawła II. Do Wiecznego Miasta udają się też trzy autokary pielgrzymów ze wszystkich katolickich parafii w Bułgarii.
- Wszyscy Bułgarzy, nie tylko katolicy, zapamiętali go przede wszystkim jako dobrego człowieka - abp Giuseppe Angelo Roncalli był duchownym, dyplomatą, dobroczyńcą, ale w zbiorowej pamięci zostanie zachowana przede wszystkim jego dobroć - mówił bp Projkow. Podkreślił, że opinia publiczna i media w jego kraju bardzo interesują się kanonizacją. Publikują wspomnienia i analizy, media emitują wywiady, filmy dokumentalne i fabularne, które przypominają osobę i dzieła wizytatora apostolskiego.
W najbliższy poniedziałek, 28 kwietnia Bułgarska Akademia Nauk organizuje konferencję naukową, poświęconą obu świętym papieżom.
Bp Projkow przypomniał, że abp Roncalli został wysłany na krótko do Bułgarii w 1925 r. przez Piusa XI. Miał zorganizować i unormować życie wspólnoty katolików obrządku wschodniego oraz problem, wynikający z małżeństwa cara Borysa III - prawosławnego z córką króla Wiktora Emanuela, Joanną, która była katoliczką.
Wysiadając na dworcu w Sofii w 1925 r. abp Roncalli udał się niezwłocznie do domu przy ul. Ljulin, gdzie i dziś mieści się siedziba biskupów obrządku wschodniego - przypomniał bp Projkow. - Mieszkał tu przez pierwszy rok swego pobytu. Pierwsza misja wizytatora apostolskiego udała się znakomicie - już rok po przyjeździe abp Roncalli mógł wysunąć kandydaturę ks. Stefana Kurtewa (który później przyjął imię Kirił). W październiku 1926 r. przyjął on święcenia biskupie w Rzymie w kościele San Clemente, gdzie pochowany jest wielki apostoł Słowian, teolog i twórca cyrylicy św. Konstantyn Cyryl. W ten sposób abp Roncalli położył podwaliny pod egzarchat katolików obrządku wschodniego w Bułgarii i Macedonii.
Druga misja - przypomniał bp Projków - ochrzczenie dzieci cara Borysa w kościele katolickim - nie powiodła się nie z jego winy - w bułgarskiej Konstytucji był zapis, że władca Bułgarii może być tylko wyznania prawosławnego. Ojciec dzieci w pośpiechu ochrzcił syna w cerkwi, bo chciał zapewnić mu tron.
Abp Roncalli od początku poświęcił wiele wysiłków żeby poznać życie katolików w Bułgarii - mówił bp Projkow. Objechał wszystkie parafie w całym kraju. W trakcie swych podróży zachwycił się Nesebar - niewielkim miasteczkiem rybackim nad Morzem Czarnym, które szczyciło się wielowiekową kościelną tradycją. Poprosił Ojca Świętego żeby zmienił mu tytuł biskupa z mariampolskiego na mesembryjski. W jednej z licznych cerkwi w miasteczku zachwycił się starożytną ikoną Bogurodzicy i poprosił o wykonanie jej kopii. Do końca życia nie rozstawał się z nią, także po wyborze na papieża.
Bp Projkow przypomniał, że wizytator apostolski był też dobroczyńcą Bułgarów i nie ograniczał się tylko do katolików. Gdy w 1928 r. mocne trzęsienie ziemi spowodowało wielkie zniszczenia, abp Roncalli tego samego dnia, w którym dowiedział się o nieszczęściu, pojechał w okolice Płowdiwu, do ofiar katastrofy i zorganizował zbiórki na rzecz odbudowy ich domów i kościołów. Nie robił przy tym różnicy między katolikami i prawosławnymi, z pomocy mogli korzystać wszyscy poszkodowani.
Jako papieski dyplomata utrzymywał stosunki z dyplomatami krajów sąsiadujących z Bułgarią - Rumunią, Grecją i Turcją. Te ostatnie bardzo mu się przydały, gdy po wybuch II wojny światowej, gdy był już delegatem Stolicy Apostolskiej w Grecji i Turcji, na terenie Bułgarii został zatrzymany przez Niemców, stacjonujących w kraju (był to kraj sojuszniczy) pociąg z uciekającymi przed hitlerowcami Żydami. Hitler żądał wydania ich niemieckim jednostkom i deportowania do Niemiec. Wówczas abp Roncalli zwrócił się z prośbą do cara Borysa, który osobiście wydał rozkaz wypuszczenia pociągu. Jego pasażerowie bezpiecznie dojechali do Turcji dzięki czemu zostali uratowani.
Bp Projkow poinformował, że w kanonizacji weźmie udział prezydent Bułgarii Rosen Plewneliew oraz Symeon Koburggotski, syn Borysa III. - Warto pamiętać, że mimo napięć, jakie powstały w związku z chrztem księcia Symeona, relacje carskiej rodziny z abp Roncallim były później poprawne, nawet serdeczne. Gdy ostatni raz królowa Joanna spotkała się z Roncallim w 1935 r. powiedziała mu: Do zobaczenia w Rzymie, gdy będzie już ks. Arcybiskup papieżem. - Ach, te kobiety, jak lubią marzyć - miał żartobliwie skomentować jej słowa. Po wyborze na Stolicę Piotrową Jan XXIII przyjął wygnaną przez komunistów królową Joannę i księcia Symeona na pierwszej audiencji w 1958 r.
aw / Sofia/Warszawa
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 25 kwietnia 2014